Follow me:

Businesswoman społecznie odpowiedzialnej mody – wywiad z Magdaleną Płonką

Businesswoman społecznie odpowiedzialnej mody – wywiad z Magdaleną Płonką

Pani książka to jedna z najważniejszych (i nielicznych) publikacji po polsku w duchu etycznej mody. Za jej pomocą zbudowała pani świadomość naszych konsumentów. Jak na przestrzeni ostatnich lat, z pani perspektywy zmieniła się sytuacja etycznej mody na świecie?

Dziękuję za komplement. Cieszę się, że cel książki został spełniony, bo właśnie do konsumentów był kierowany mój przekaz. Czy od momentu wydania mojej książki globalna moda była wrażliwa na zmiany? Tak, z dużą ulgą przyznam, że światowy przemysł odzieżowy ulega dobrej transformacji. Z jednej strony mamy co prawda wzrost zjawiska fast fashion, jednak z drugiej zauważam modę na powrót do lokalnej produkcji, która wiąże się z lepszą kontrola jakości oraz warunków pracy a także zauważam wzrastający trend na produkty ekologiczne. Moim zdaniem wiąże się to z edukacją konsumentów oraz wzrastającą rolą odpowiedzialnego społeczeństwa. Z drugiej strony globalne problemy nadal się powiększają, bo rośnie ich skala oraz zakres zjawiska, jak wyzysk , czy negatywne oddziaływanie produkcji odzieży na środowisko.

„czym innym jest teoria oraz deklaracje a czym innym aplikacja CSR w praktyce.”

Wszyscy zgadzają się co do tego, że w ostatnich latach zwiększyło się zainteresowanie Polaków modą i nowe marki powstają jak grzyby po deszczu…czy to przekłada się na większe zainteresowanie polskich klientów konsekwencjami ich modowych decyzji zakupowych? Czy wręcz przeciwnie?
Lokalna moda oraz jej produkcja w sposób nieoczywisty wiąże się z odpowiedzialną modą. Być może część klientów nie kojarzy tego faktu z ekologią lub fair- tradem. W szczególności w przypadku małych, Polskich marek, które nie prowadzą outsourcingu dość często produkcja ma cechy sprawiedliwego handlu. Także ograniczając transport poprzez lokalny charakter manufaktury jest ona bardziej przyjazna środowisku . Ciekawostką jest, iż spora część znanych mi osób kupując ubrania od rodzimych projektantów podkreśla pozytyw, że zainwestowany przez nich kapitał pozstaje w kraju, co ma relację ze zjawiskiem anyglobalizmu. Jednak nie mogę jasno stwierdzić, że kupujący lokalną modę wiedzą, z jakimi dobrymi konsekwencjami może to się wiązać.

W pani szkole kształci się nowe pokolenie polskich projektantów, stylistów i kostiumografów. Jaka jest świadomość wśród młodych ludzi, którzy chcą być profesjonalistami w świecie mody?
Jestem zaskoczona ich wiedzą oraz wysoką świadomością ekologiczną. Jeszcze kilka lat temu moje prezentacje w szkole musiały być bardziej uproszczone oraz dopasowane do poziomu osoby, która nie spotkała się do tej pory z omawianymi tematami. Dziś wiedza z CSR w modzie wśród uczniów uczących w MSKPU jest na tyle wyższa, że prezentacje muszę wręcz regularnie uzupełniać oraz doskonalić. Przyznam, że moi tegoroczni studenci są wspaniałymi partnerami do dyskusji wokoło etyki, bo interesują się modą w szerszym kontekście, niż walory estetyczne oraz ekonomiczne. To wrażliwi oraz empatycznie wykształceni młodzi twórcy. Kilka lat temu taki stan nie miał miejsca, wręcz odwrotnie.


Obie studiowałyśmy na ASP w Łodzi. Odnosiła pani sukcesy jako projektantka i prowadziła własną firmę projektującą odzież korporacyjną, skąd przyszło zainteresowanie etyczną modą?

Wiązało się to z moimi prywatnymi zainteresowaniami. Od zawsze kochałam przyrodę, zwierzęta, a także interesowałam się innymi kulturami oraz jakością ich bytu. Wybór etyki w modzie był bardzo naturalny. Wydaje mi się, że byłam w pewnym sensie na to skazana.

„Według mnie projektanci już na samym początku determinują oddziaływanie produktu na środowisko, społeczeństwo, czy zwierzęta.”

W pani pracy doktorskiej na IADE Creative University bada pani podejście projektantów mody z całego świata do CSR. Czy takie badania świadczą o tym, że moda etyczna to element zmian na światową skalę?
Ciężko mi teraz wyrokować, ale ze wstępnego przeglądu literatury oraz ostatnich publikacji wynika, że następuje zwrot od wartości ekonomicznych oraz funkcjonalnych w kierunku wartości etycznych i funkcjonalnych w dizajnie. Moje badania powinny to ostatecznie potwierdzić lub zanegować, bo czym innym jest teoria oraz deklaracje a czym innym aplikacja CSR w praktyce.
Moja praca bada proces implementacji CSR w modzie przez rolę projektanta. Wstępnie można wnioskować, że to właśnie ta grupa zawodowa jest odpowiedzialna za cechy produktu. Według mnie projektanci już na samym początku determinują jego oddziaływanie na środowisko, społeczeństwo, czy zwierzęta.

W swoich wywiadach zadaję pytanie o wybór między działalnością charytatywną, lub w NGO, a prowadzeniem odpowiedzialnego społecznie biznesu. Pytam o różnice takich działań i o to co spowodowało, że wybrała pani taką drogę do zmian?
Odpowiedź jest moim zdaniem prosta. Biznes daje szersze oraz bardziej wymierne efekty. Od razu wdrażamy dane postawy w dizajnie oraz produkcji. Tymczasem, gdybym chciała zajmować się etyką w modzie, pracując dla organizacji pozarządowych musiałabym skupić się na teorii, kształceniu odbiorców moich komunikatów oraz …. zbieraniem funduszy na powyższe cele.

Spotykam się z opinią, że etyczna moda bazuje na wyrzutach sumienia i że to po prostu jeden z wielu sposobów na sprzedanie produktu…Jakie jest pani zdanie na ten temat?
Jest to podejście do etycznej mody z perspektywy konsumenta, co jest sporym błędem. To właśnie wtedy CSR stosuje się, jako narzędzie marketingu, a z kolei marketing bazuje na emocjach, skojarzeniach, samoocenie itp. Jeżeli chcemy obciążać konsumenta odpowiedzialnością za to, jaki produkt zaprojektujemy oraz jak go wyprodukujemy, to oczywiście, najlepszym sposobem jest sprawienie, aby poczuł się winny i tą winę próbował odkupić inwestowaniem swoich finansów w np. fair- tardowy t-shirt. Jest to klasyczny przykład manipulacji klientem. Jednak nie należy zapominać, że sięgając po rzeczy wykonane w duchu odpowiedzialnej mody i tak wspieramy ten kierunek w przemyśle odzieżowym.

Pani książka to kompendium wiedzy podanej w przystępny sposób, lecz popartej rzetelnymi badaniami. Jak odróżnia pani etyczną modę i wprowadzanie realnych zmian od greenwashingu i budowania wizerunku?

Wielokrotnie podkreślałam, że aby uchronić się przed greenwashingiem potrzebna jest spora wiedza. Nie każdy ma czas, czy wystarczającą pasję, aby ją zgłębiać. Dlatego tak ważne jest rozeznanie w globalnie uznawanych certyfikatach, wydawanych z dużymi restrykcjami przez prestiżowe organizacje. Podczas moich wykładów w MSKPU zajęcia poświęcone certyfikatom są kluczowymi. Bez uznania certyfikatów przez projektantów, czy klientów narażamy się na brak identyfikacji w etycznej modzie oraz pewnego rodzaju chaos. Certyfikaty to jedno z najlepszych narzędzi rozpoznania odpowiedzialnej mody oraz walki z greenwashingiem.

„Tak więc strzeżcie się hodowcy norek, bo wasza przyszłość jest niepewna, tak jak jest niepewny los fabryk, które stosują nieetyczne metody produkcji ubrań oraz niehumanitarnie traktują swoich pracowników.”

Dlaczego etyczna moda jest dla pani ważna?

To cześć naszego życia. Wszyscy chodzimy w ubraniach, także poza tym większość z nas ceni sobie relacje społeczne oraz własne zdrowie. Kupowanie rzeczy w związanych z odpowiedzialną modą wyraża mój/ nasz stosunek do tych wartości.

Jakie innowacje i wydarzenia w etycznej modzie w ostatnim czasie uważa pani za przełomowe?

Eliminację stosowania futer naturalnych przez firmy odzieżowe. Jeżeli takie marki, jak np. ostatnio Hugo Boss wydają oficjalne oświadczenia, mówiące o tym, że całkowicie rezygnują ze stosowania futer naturalnych w swoich kolekcjach z pobudek etycznych oraz ekologicznych, to moim zdanie zwiastuje to znaczące zmiany w etyce w modzie. Tak więc strzeżcie się hodowcy norek, bo wasza przyszłość jest niepewna, tak jak jest niepewny los fabryk, które stosują nieetyczne metody produkcji ubrań oraz niehumanitarnie traktują swoich pracowników.

wypowiedź pani Magdaleny Płonki na rzecz kampanii fundacji Viva! i filmu ‚Jutro będzie futro”

Skomentuj