
Wearso. Organic – ku pokrzepieniu serc!
Przeczytałam w wywiadach z Tobą, że marzysz żeby ustabilizować firmę tak, byś mogła 80% swojego czasu poświęcać na bycie projektantką zamiast przedsiębiorczynią. Czy to wynika z Twojej filozofii życiowej? No i…czy to możliwe?
Ha ha ha, takie jest moje życzenie, które codziennie staram się wysyłać w przestrzeń – status realizacji na ten moment jest taki, że czekam na odpowiedź zwrotną. Marzę o tym, by być przede wszystkim projektantką i oddać całą resztę komuś kompetentnemu. Prawda jest taka, że nie jest to raczej możliwe. W zawód projektanta ubioru wkalkulowane jest bycie przedsiębiorcą, gdyż jest to sztuka użytkowa. Ubrania należy tak projektować, by przede wszystkim były noszone, a za tym kryje się znajomość potrzeb konsumentów i cała masa innych szczegółów, które siłą rzeczy czynią Cię w dużej mierze „prowadzącym firmę”. Prowadzenie jej w zgodzie z własnym światopoglądem daje moc! Pasję, z którą budzisz się każdego rana. To tak samo jak mieć pewność, że wybrało się odpowiedniego partnera na życie. Ten brak wątpliwości napędzą Twój motor do działania. Co do podporządkowania się prawom rynku to jest to kwestia skali. Uważam, że jeżeli chcemy robić coś na skalę światową, to niestety system korporacyjny zawładnął rynkiem i nie ma szans na to by z nim konkurować. Mnie na ten moment, w którym się znajduję, wystarcza zasięg, który jako wearso.organic wypracowaliśmy. Jeszcze nie czuję presji, by poddawać się prawom rynku. Ponad wszystko cenię sobie swoją wolność. Nie wiem na jak długo uda mi się to utrzymać.

butik Wearso. Organic przy ulicy Boya- Żeleńskiego 2 w Warszawie, powyżej kostiumografka Dorota Roqueplo w kampanii Weardrop, zdjęcie Adam Balcerek, stylizacja Mateusz Kołtunowicz
Jak podejmujesz decyzje w zgodzie ze swoim światopoglądem, a jednocześnie takie by firma mogła działać wedle zasad wolnego rynku ?
W swoich wyborach staram się zawsze znaleźć najlepszą z możliwych dostępnych opcji na rynku. Nie zawsze jest to wybór w 100% przyjazny dla środowiska. Zawsze powtarzam, że wystarczy jednak, by co drugi wybór był świadomy i to w 50% zwolni tempo w którym nasze działania wpływają na zagładę naszej planety.
‚Ograniczenie posiadania rzeczy i powściągliwość nie leży w ludzkiej naturze, więc podejmowanie etycznych wyborów to codzienna rozmowa z samym sobą, z tą częścią nas samych, która odpowiada za to co czyni nas szczęśliwymi.’
Powiedziałaś, że ’projektowanie zaczyna się od zasiania ziarna bawełny’ – powiedz jak poznałaś organiczne produkty, organiczną bawełnę i jak zaczęłaś iść w kierunku etycznego projektowania?
Tak, bo to tam właśnie, w tym momencie zaczyna się powstawanie naszego finalnego produktu jakim jest ubranie. Proces projektowania jest w moim przypadku w pełni świadomy. Od początku do końca wiem jak powstały półprodukty, kto uszył nasze ubranie. Mała skala pozwala na kontrolę. Przy skali o zasięgu światowym nie jest to możliwe. Ja lubię wiedzieć. Zaczęło się od zgłębienia wiedzy na temat tego jak powstaje jedzenie, które codziennie spożywam. Kolejnym naturalnym krokiem było rozwikłanie zagadki: co zawiera w sobie to co codziennie na siebie zakładam. Prawda okazała się być okrutna. Mając świadomość tego, że oddycham również przez skórę automatycznie przerzuciłam się na to co dla mnie najzdrowsze. Powiązawszy fakty nie wyobrażałam sobie wytwarzania ubrań ze szkodliwych dla zdrowia materiałów. Dla mnie jest to bardzo proste. Wybory jakimi kierujemy się w życiu wynikają z naszej świadomości, wiedzy jaką posiadamy na temat rzeczy i zjawisk nam bliskich, codziennych.
‚Jestem przede wszystkim projektantką sztuki użytkowej. Chcę swój zawód wykonywać uczciwie i dawać radość!’
Uważam Ciebie i Twoją markę za innowację, która wprowadza nową jakość do polskiej mody. Powiedz czemu zdecydowałaś się prowadzić organiczną markę, a nie np. działać charytatywnie na rzecz środowiska?
Dziękuję! Z Twoich ust to wielki komplement. Bardzo doceniam Twoje działania w kierunku uświadamiania konsumentów czym na prawdę są rzeczy, które kupują. Jestem przede wszystkim projektantką sztuki użytkowej. Chcę swój zawód wykonywać uczciwie i dawać radość! Mam nadzieję, że dzięki ubraniom wearso.organic wiele kobiet ją czuje 🙂 lubię swój zawód i wszystko to co się z nim wiąże. Nie wyobrażam sobie robić w tym życiu czegokolwiek innego.
Studiowałaś w Poznaniu, a następnie w Londynie na prestiżowej Central Saint Martins. Jak różni się podejście do projektowania na tych uczelniach?
W Poznaniu profesor Jan Finkstein, który uczył mnie projektowania nauczył mnie dbałości o detal, szacunku do materiału. Był niezwykłej klasy dżentelmenem, to wielka szkoda, że go już nie ma. Uwielbiałam ten jego staromodny styl. W trakcie wymian ze szkołą projektowania w Utrechcie nauczyłam się rozmachu w projektowaniu, kreatywnego podejścia do dekonstrukcji, przetwarzania w unikatowy dla siebie sposób. Natomiast w Londynie, no cóż…tam nie uczą niczego! – sensu stricte – i to było dla mnie na początku niezwykle irytujące. Później okazało się być przełomowym w moim podejściu do projektowania. Tam dokonuje się wnikliwych korekt, uczy odrzucania tego co zbędne, „nie Twoje” i kładzie nacisk na odkrywanie tożsamości twórczej.

projektantka Wearso Ola Waś i jej córka Nola, zdjęcie z archiwum prywatnego
Mówisz, że ziemia nie zostawia nam już dużo czasu na nieodpowiedzialne działania wobec środowiska naturalnego. W takim razie, Twoim zdaniem, proekologiczny biznes to nisza czy przyszłość?
No cóż, nie mam złudzeń, że nasze działania mogą jedynie nieco zwolnić proces zagłady. Nie jesteśmy jednak w stanie na tym etapie już go zatrzymać. Proekologicznie nastawione biznesy to wciąż nisza w skali światowej, ale to ta nisza wyhamowuje choć trochę proces degradacji. Chce wierzyć, że tak właśnie jest.
‚Proekologicznie nastawione biznesy to wciąż nisza w skali światowej, ale to ta nisza wyhamowuje choć trochę proces degradacji.’
Czy myślisz, że niewielki w skali świata odsetek społecznie odpowiedzialnych firm, organicznych i działających w zgodzie ze środowiskiem wynika częściowo z tego, że statystycznie na najlepiej płatnych stanowiskach świata zasiadają biali, wykształceni, heteroseksualni mężczyźni? Co zmienia kobiecy pierwiastek w firmie? Czy Twoim zdaniem on ma znaczenie?
Kobiety maja przede wszystkim lepszy dostęp do emocji. Dzięki temu są bardziej empatyczne. Mam nadzieję, że dzięki temu pierwiastkowi są w stanie dostrzec potrzeby ludzi, a co za tym idzie, wpływać na wybory dotyczące tego jak są opłacani pracownicy, którzy są w łańcuchu produkcyjnym najniżej.

Dorota Roqueplo w kampanii Wearso. Organic autorstwa Adama Balcerka, stylizacja Mateusz Kołtunowicz
Jak na co dzień podejmować etyczne wybory modowe?
Nie jest to łatwe. Tym bardziej, że nie jesteśmy bardzo zasobnym społeczeństwem. Bardzo często nasze wybory podyktowane są ceną. Od lat nie kupowałam nic w Zarze. Ostatnio za namową bliskiej mi osoby weszłam tam, by niejako „odświeżyć” sobie pogląd i przypomnieć na czym polega magia zakupów w trakcie wielkich wyprzedaży. Przypomniałam sobie dzięki temu ile świadomości i silnej woli musi mieć w sobie współczesny człowiek, by dokonywać dobrych dla siebie i innych wyborów. Tak mało wiemy na temat cierpienia ludzi, którzy wykonują niewolniczą pracę byśmy my mogli kupić t- shirt za 9,99 pln. Świadomość rodzi się z doświadczenia. Ograniczenie posiadania rzeczy i powściągliwość nie leży w ludzkiej naturze, więc podejmowanie etycznych wyborów to codzienna rozmowa z samym sobą, z tą częścią nas samych, która odpowiada za to co czyni nas szczęśliwymi. Są tacy, którzy czują się szczęśliwi czyniąc dobro i pozostawiając po sobie pozytywny dla środowiska naturalnego ślad.
P.S. Jestem sprzedawcą w butikach Wearso.Organic, możecie mnie spotkać w soboty 🙂