
Fashion Revolution, czyli dlaczego warto zrobić jedno selfie więcej?
Na pewno interesuje Was czym poza tym zajmuje się Fashion Revolution?
Przede wszystkim uświadamianiem problemu. Nie możemy zapominać, że co roku rynek mody zdobywa nowych, młodych i entuzjastycznych konsumentów. FR jest zarejestrowane w Wielkiej Brytanii, ale szybko utworzyło społeczność międzynarodową, w tym Fashion Revolution Poland, któremu zawdzięczamy dystrybucję w Polsce przełomowego filmu „The True Cost”.
Następnym krokiem po edukacji, który FR podjęło wraz z Ethical Consumer było działanie na rzecz większej transparentności łańcucha dostaw marek, czyli odnalezienie odpowiedzi na swoje pytanie #whomademyclothes. W tym celu organizacje opracowały Fashion Transparency Index i na razie przebadały 40 światowych marek o największych dochodach. Plan na następny rok to kolejne 60 marek. Firmy sprawdzane były na 5 sposobów:
1. jakie są oficjalne standardy i cele deklarowane przez korporację w zakresie CSR i przestrzegania praw pracowników i podwykonawców
2. na ile dokładnie firma zna swój łańcuch dostaw, czy publikuje listy swoich podwykonawców
3. czy firma dokonuje audytów swoich podwykonawców? Czy publikuje ich wyniki? Jak postępuje z podwykonawcami, którzy nie przechodzą audytu pomyślnie?
4. czy firma współpracuje z organizacjami pozarządowymi broniącymi praw pracowników, lub chroniącymi środowisko?
5. kogo firma zatrudnia do nadzorowania, lub kto w firmie sprawdza jak wdrażane są standardy postępowania w fabrykach?
Z 40 firm tylko 10 zgodziło się wypełnić przysłany kwestionariusz, dodatkowe informacje pochodziły z opublikowanych na stronie firmy np. rocznych raportów. Następnie było oceniane jak wypadły w danej dziedzinie. Nawet najlepsza ze zbadanych firm nie osiągnęła wyniku 100%…a nawet taki wynik nie oznacza, że firma ma całkowicie transparentny łańcuch dostaw. Przejdźmy do omówienia wyników. Widzicie ranking firm w tabeli, którą pozwolę sobie opublikować, pochodzi ona z materiałów prasowych FR…ale co to dokładnie znaczy?
czerwony = wynik 0-25% te firmy nie ujawniają żadnych informacji o swoim łańcuchu dostaw publicznie…brzmi znajomo prawda? Są to firmy, które mają tzw. code of conduct, czyli ogólny kodeks postępowania. Jest to zbiór reguł, który opisuje wymagania wobec pracowników na każdym stanowisku, podstawowe zasady dotyczące odpowiedzialności społecznej, właściwego zachowania w miejscu pracy, dozwolonych i niedozwolonych praktyk biznesowych oraz finansów, mediów i korzystania z technologii…czyli bardzo bardzo ogólne zapisy. Fashion Revolution nazywa to postępowaniem rodem z lat ’90.
żółty = wynik 26- 50% te firmy podają publicznie konkretne zasady współpracy z podwykonawcami, dalej to niewiele w porównaniu z pozostałymi.
niebieski = wynik 51- 75% dotyczy firm, które prowadzą audyty w fabrykach swoich podwykonawców i ogólnie raportują ich wyniki. Ujawniają część firm ze swojego łańcucha dostaw.
granatowy = wynik 76- 100% to oznaczenie dla firm najlepszych i najbliższych ideałowi. W tej sekcji wylądowały tylko 3 firmy ze zbadanych. Najlepszy wynik wyniósł 77% i osiągnął go Levi Strauss & Co, tuż za nim są H&M i Zara. Warto zauważyć jak odmiennie postrzegamy te firmy, podczas gdy najwyraźniej w podobnym stopniu kontrolują one swój łańcuch dostaw. Zaskakujące (a może nie?) jak znacznie lepiej od pozostałych radzą sobie firmy, którym powszechnie się najbardziej ‘obrywa’ za zarabianie na wyzysku pracowników. Te firmy publicznie ogłaszają z kim współpracują, znają swój łańcuch dostaw. FR jednak zaznacza, że nadal powinny one upewnić się co do źródeł surowców i podawać publicznie więcej informacji…Kiedy myślę o ogromie ubrań, dodatków i kosmetyków, jaki produkują to przerasta mnie myśl o zbieraniu i potwierdzaniu tych danych.
Podsumowując to z czym wszystkie firmy radzą sobie lepiej, lub nieco gorzej to najlepiej wychodzi im komunikowanie konsumentom postępów w swoich raportach i strategiach CSR…przy czym tylko 3 firmy publikują jakie cele chcą osiągnąć do 2020 roku, to: GAP, Primark i Levis. Chodzi o cele typu: zmniejszenie emisji co2, lub 100% certyfikowanych fabryk. To co uświadamiają wyniki tego badania to, że z jednej strony firma może szukać ‘fabryki idealnej’, ale z drugiej jest wysoce wskazane, żeby udoskonalała warunki pracy w tej, z którą już współpracuje. Stad tylko 28% firm nie wspomina o podejmowaniu audytów, a następnie dążeniu do poprawienia ich wyników poprzez usunięcie problemów: pracy przymusowej, czy pracy dzieci.
Przytoczony przeze mnie dokument nie jest pierwszym tego typu na świecie. W Kanadzie obowiązuje California Transparency in Supply Chains Act of 2010, a w Wielkiej Brytanii Modern Slavery Act 2015. Brytyjski obowiązuje firmy z dochodem 36 milionów funtów rocznie i więcej. Pomimo to według raportu FR wiele firm z branży luksusowej zapewnia niewystarczającą ilość informacji, z wyjątkiem marek: Burberry, Hugo Boss i Michael Kors. Kanadyjski wydaje się bardziej restrykcyjny, bo zobowiązuje do ujawnienia w jakim stopniu firma:
– sprawdza pochodzenie swoich produktów w celu ustalenia czy mogą pochodzić z miejsc gdzie dochodzi do handlu ludźmi i form niewolnictwa;
– przeprowadza audyty u swoich dostawców;
– egzekwuje od swoich podwykonawców stosowanie surowców certyfikowanych, także pochodzących z fabryk działających wedle standardów Międzynarodowej Organizacji Pracy;
– nie zrywa kontraktów z dostawcami, którzy mają problemy z zapewnieniem powyższych punktów, lecz angażuje się w poprawę tej sytuacji;
– szkoli pracowników w zakresie powyższych zagadnień.
Raport FR ujawnia wiele smutnych faktów. Mianowicie aż połowa firm nie zna kompletnie dostawców odpowiedzialnych za np.: materiały i dodatki krawieckie. Tylko 11 firm angażuje się we współpracę ze związkami zawodowymi, czy organizacjami pozarządowymi działającymi tam gdzie zlecają produkcję. Dodatkowo firmy mogą, ale często tego nie robią, angażować się w działania typu Multistakeholder Initative, czyli zakładające współpracę: przedsiębiorstw z rządami i organizacjami pozarządowymi w celu poprawienia ogólnych warunków, w tym wypadku warunków pracy w fabrykach odzieżowych. Przykładami takich inicjatyw są: Ethical Trading Initiative, Sustainable Apparel Coalition, Textile Exchange, czy wreszcie Bangladesh Accord, zawiązany bezpośrednio po tragedii Rana Plaza, dotyczący poprawy bezpieczeństwa przeciwpożarowego fabryk.
Na koniec pora na pozytywne przykłady działań naszych ulubionych marek! 🙂 Otóż:
Inditex współpracuje z 10 klastrami na całym świecie, w których zrzeszeni są pracodawcy, związkowcy i organizacje pozarządowe!
Adidas i H&M publikują listę swoich podwykonawców!
Kering Group opracował i opublikował metodę do szacowania Environmental Profit & Loss w celu zmierzenia i przeliczenia na pieniądze swojego wpływu na środowisko.
Levi’s opracował i opublikował metodę do oszacowania ‘cyklu życia’ pary jeansów, ukazujący ich wpływ na środowisko na różnych etapach produkcji. Dodatkowo do 2020 roku planuje zwiększyć do 80% produkcję swoją autorską metodą Water<Less
GAP współpracuje z 20 strategicznymi przędzalniami w: Chinach, Indiach, Pakistanie i Taiwanie by pomóc im zmniejszyć swój negatywny wpływ na środowisko w ramach oznaczonych przez Higg Index liczony przez Sustainable Apparel Coalition.
DZIĘKUJĘ FASHION REVOLUTION ZA TE WNIKLIWE BADANIA!
Zachęcam do przeczytania pełnego raportu, możecie go znaleźć tu!
Nawet jeśli ilość informacji do przeanalizowania w tym raporcie jest spora, pamiętajcie o najważniejszym…wystarczy zrobić selfie i zapytać markę #whomademyclothes , bo to w końcu WE ARE FASHION REVOLUTION <3